Pisownik

Category: Uncategorized

Pan Brak

Uparcie dążycie do bycia w dwuosobowym stadzie – Ty i On.

On przygarnia Ciebie a ty przygarniasz jego. Postanawiacie spędzić resztę życia razem.

To takie proste.

Postanowić.

Dbać o siebie i w zatroskaniu pytać co wieczór po całym dniu niewidzenia się – Jak minął Ci dzień? Co mogę dla Ciebie zrobić?

To takie trudne.

I przeszywająco smutne, kiedy tego nie ma.

Kiedy w miejsce opiekowania się sobą wkracza BRAK.

Brak jest rodzaju męskiego i zawiera w sobie słowa „rak”.

To zrozumiałe.

Rak zabiera Ci wszystko, a przede wszystkim siłę, żeby coś zmienić.

On jest chory na raka. Nie ma już siły, żeby cokolwiek Ci dać.

Ty nie masz już siły, żeby udowadniać, że zasługujesz na więcej.

Braki mają różną postać i każda z nich jest niebezpieczna.

Brak wspólnego snu, brak zrozumienia, brak kwiatów, brak spokoju, brak zakochania.

Brak jest nowym gościem w Waszym domu.

Mieszka według uznania – w jadalni, wtedy nie celebrujecie wspólnego posiłku.

W sypialni – wtedy zabiera drugą połowę łóżka.

W łazience – nie przeglądacie się razem w lustrze robiąc głupie miny.

W kuchni – nie wypakowujecie wspólnie zakupów.

Na tarasie – nie siedzicie tam razem do późnych godzin nocnych patrząc w niebo.

Brak panoszy się po całym domu. I po całym Waszym życiu.

A tak uparcie chcieliście być razem.

Razem z Panem Brakiem.

Tatu, zgadnij!

I choć nie powiedziałeś do mnie nic od 5 lat,

to zastanawiam się o czym byśmy właśnie rozmawiali.

Umiem już czytać z Twoich oczu,

rozumiem ruch górnej wargi,

odgaduję, co mógłbyś powiedzieć,

gdybyś mówił.

Afazja to taka gra w zgadywanie.

Nie mówisz Ty, zgaduję ja!

Nie zapadła kurtyna milczenia.

To zawalił się cały mój dziecięcy świat.

Nie ma taty.

Odgadnę czy smakuje ci obiad,

ale nigdy nie odgadnę, dlaczego to my musieliśmy zagrać w tą grę…

Jak lampka szampana

Bardzo się niepokoję.

Jesteś lampką szampana, która stoi na brzegu stolika.

Boję się, że przechodząc mogłabym Cię strącić.

Rozpadłbyś się wtedy na drobne części,

a ja nie umiałabym się z tego pozbierać.

Podaję Ci się skruszona jak cukier puder,

a mimo to, dalej nie mogę Cię rozgryźć.

Jeśli jednak przypadkiem dostrzeżesz we mnie dobry materiał na kotwicę,

wyciągnij ją i zarzuć.

Podryfujmy na razie blisko lądu.

Może kiedyś wypłyniemy na ocean…

Związek zgody

Podstawowe zasady języka polskiego nakazują, by podmiot tworzył z orzeczeniem związek zgody.

Gdybyś uczynił mnie podmiotem swojej twórczości i odmieniał przez siedem przypadków jak przez siedem dni tygodnia swojego życia, co dzień wymyślał dla mnie nowe funkcje i ubierał w niewypowiedziane dotąd słowa, stworzylibyśmy gramatyczny związek zgody.

Ty orzekałbyś o swojej potędze znając klucz poprawnej odmiany, sięgałbyś po mnie we właściwym dla nas przypadku a ja znając trzy twoje strony, zapomniałabym o tej ciemnej.

Każdy tryb postępowania dopuszcza błędy ortograficzne, ja nie znam słownika na pamięć.

Będziemy mówić o sobie tylko w czasie przyszłym.

Ty zrobisz ściągę z najważniejszych zagadnień życia, ja zajmę się właściwym trybem.

Warunkowy? Musi najpierw podmiot z orzeczeniem znaleźć się w jednym zdaniu.

Wciąż za mało słów

Dobrych i łagodnych.

Za mało o trzy zdania.

Za dużo o jedno słowo.

Litanie niechcianych słów odmawiamy szybko.

Dwa zdania od serca nie przechodzą nam przez gardło.

O ironio słów!

Tam gdzie Was trzeba, wciąż Was za mało.

Tam gdzie lepiej milczeć,

wypadacie niepohamowane i uderzacie prosto w smutne serce.

Odwróćmy kolejność

trafiajcie prosto w punkt

i znikajcie, kiedy lepiej ugryźć się w język.

Bądźcie tam gdzie Was wołają,

uciekajcie jeśli Was nie chcą.

Bądźcie bardziej rozważni niż ludzie.

Nie zamieniajcie się w rękach człowieka

w broń przeciwko niemu.

A słowo przeciwko słowu

ciałem się stało.

Pragnienie

Docieraj do mnie za wszelką cenę.

Docieraj do mnie mimo wszystko

bądź ze mną mimo wszystko

kochaj mimo wszystko

nie zwracaj uwagi na moje wahania

docieraj do mnie za wszelką cenę.

Będę dla Ciebie trunkiem z najwyższej półki.

Złotym trofeum. Spokojem i akumulatorem.

Musisz podjąć tylko wyzwanie – znaleźć mnie…